no i wszystko jasne.
mam niedoczynność tarczycy.
stąd moje osłabienie, roztargnienie, ospałośc, brak humoru, zwiększenie się wagi.
nie sądziłam, ze moje przytycie jest spowodowane chorobą, myślałam, ze po prostu się zaniedbałam...
jestem troszkę w szoku... tym bardziej po tym, co przeczytałam.
Muszę się leczyć, by móc urodzić zdrowe dzieci. Ale przeraża mnie trochę opcja "brania hormonów".
Jak wszystko się wali to po całości...
nie wiem co o tym myśleć.
Ale chyba będzie dobrze, nie?