Pożeracz frytek, tak to ja. Mc Donald nie chce mnie juz wpuszczać do srodka za ta wyzerki co u nich mam. No dobra, jeszcze mnie wpuszczają, ale powinni tego nie robic kiedy mam kase.
Zdj. jeszcze z lata, kiedy jeszcze nie miałem tyle kłaków co mam teraz (lubię moje kłaki) i kiedy miałem wystarczająco dużo kasy żeby robić szturmy na Mc (albo KFC).
Tera jak patrze na fotke... to bez jaj wygladam jak Great Teacher Onizuka, tylko ze brunet.
Już mieszkam u ojca, mam swój wyjebany pokój (mały, klaustrofobia), szybki net i kilka fajnych pomysłów co by narysować na pustej białej ścianie. To będzie badass.
Parę rzeczy się zdarzyło od ostatniej wstawki, niektóre ważne, niektóre jeszcze ważniejsze a reszta to pierdoły.
So... shit just got real...
Fajny cytat z piosenki! :
...Because you're far away,
just like yesterday,
wait to see your smile,
and I'll be gone so,
far away,
never ending day,
drive a milion miles,
and I'll be gone,
I'll be gone in a while..
And I fucking hate her for this...
P.S. Nigdy nie bede gruby xd