Szczerze? Trochę chujowo. Przytłacza mnie to, że nie mam roboty, że wydaję tyle pieniędzy, że większość idzie na jedzenie, które mogłabym po prostu od razu wyrzucić. Postanwiłam, że przestaję wymiotować. Jakoś mi się udalo, mimo, że się objadlam w cholerę. No, ale przeczyścić się już musiałam... I tak bez efektu. Nie wiem, ile ważę. Pewnie plus 56kg. Kolejne podejście, tak, tak, tak kolejne
Tym razem żadnych czterdziestu kilogramów.Bylam takim wrakiem, że w sumie mało z tego czasu pamiętam. No i po cholerę mi to było, skoro teraz ukrywam tłuszcz, a wtedy ukrywałam kośći. Nie wiem, kiedy czułam się pewniejsza siebie. Chyba teraz, kiedy mam lepsze dni. Bo cholera no, skoro TACY kolesie zwracali na mnie uwagę... Ale będzie ich więce, kiedy osiągnę swoje 50 kg. Tak na serio chciałabym 49, bo to taka piękna liczba hehe znowu wraca myślenie głupiej gówniary. Jezus Maryja
Jestem dorosła. Mieszkam kurwa tysiące kilometrów od domu. Od kraju. Na serio tak ciężko zapanować nad sobą? Myślę, że nie. Jedyny problem jest taki, że chciałabym wszystko na już, teraz. A muszę i chcę prowadzić tutaj też życie towarzyskie, które równa się picie (picie równa się napday) i palenie (to samo). Muszę zmienić w takim razie nawyki. Skończyć z wpierdalaniem syfu w ukryciu. Brawo, nie jadłaś cały dzień. W nagrodę możesz się najebać. Oj, to tylko alkohol, lepiej zjedz WSZYTSKO. Wyrzygaj, jak masz siłę, Jak nie, to trudno, przecież jutro będziesz miała kaca i wyrzuty sumienia i nie będziesz miała siły motywacji chęci do życia niczego
Więc zjesz. Znowu. Ostatni raz.
Jadę do domu. Już zjadłam słodycze, które kupilam dla brata. Nawet ich nie lubię
Inni zdjęcia: Ja pati991Ja pati991Ja pati991Ja pati991;p pati991Taka ja pati991;) pati991Ja pati991Na butelkach pati991Ślub Marty i Przemka pati991