W sumie zle napisalam w poprzedniej notce. Nie potrzebny mi szacunek i jakies beznadziejne uznanie u kogos. Wazne zebym sie "liczyla" i byla cos warta dla kogos, kto "liczy sie" i jest cos warty dla mnie.
W sumie nie obchodzi mnie co i kto gada na moj temat. Jezeli zna i jest pewnien - niech gada. Jezeli nie zna i ma zero pewnosci - niech mowiac o mnie ujebie sobie jezyk. Jezeli ktos gada i sie myli - zycze mu podobnych sytuacji. Jezeli zna, ale tylko zmysla - niech sie zastanowi.
;**