Zdjęcie wyciągnięte chyba ze średniowiecza, ale jak na razie nie mam czasu, by temu zaradzić. ;)
Jak przetrwam ten tydzień pracowity niczym w kamieniołomie, to doczekam sobotniej nocnej w stylu lat 80.
A jak dotrwam jeszcze dłużej, to ukochane morze. <3 Nie wytrzymam tydzień z Miśkiem, hahahahahahaha.
Ale i tak zamierzam- o ile starczy mi energii- przygotować dla Niego w piątek niespodziankę. On wie.
Ale niech nie czeka, bo z moim lenistwem i brakiem motywacji ciężko jest się czegokolwiek doczekać.