do Ewy...

Niedawno przejżałam wszystkie moje wpisy na tym fotoblogu...
Z uśmiechem wspominałam chwile, o których tu pisałam
chwilę załamania... szczęścia i smutku...
były też kłutnie... które z tego co potrafię czytać zakończyły się rozejmem z czego bardzo się cieszę...
ale do czego zmierzam...

Nie chciałam tego tu pisać... ale nie mam wyjścia...

Nie wiem czy osoba, do której kieruję ten post to przeczyta, no ale...

Nie wiem czy pamiętasz, naszą ostatnią kłutnie na temat smulska... wydaję mi się, że bardzo dobrze ją pamiętasz, bo nadal masz mi zazłe to co wtedy powiedziałam...
NIe wiem dlaczego...
Specjalnie szukałam tych wpisów, kiedy był między nami ten spór...
Ponieważ nie miałam pojęcia czym jak to ty powiedziałaś "zalazłam Ci za skórę"
Tak więc sparwdziłam... jak skonczyłą się nasza kłutnia... i nie wiem czy wiesz co po moich przeprosinach napisałaś:
"W imieniu Dickensa, Pixela i Pandy przeprosiny przyjęte ;) Kaśka a za Waleta kto podziękuje co? :P"       

Jeżeli nie wiesz to proszę bardzo... możesz sobie przypomnieć... nawet całą sytuacje ( http://www.photoblog.pl/monyczka95/85188826/smulsko.html )
Wydaję mi się, że skoro tak napisałaś to między nami nie było już spięć... i wszystko zostało wyjaśnione...
Ja od tamtego czasu nic do Ciebie nie mam...

Podsumowując... nie wiem, o co chodziło... czemu z jakimś wyrzytem odpowiedziałaś na moje pytanie...
Jedyne co mi przychodzi do głowy to właśnie ta sytuacja... która jak dla mnie została zakończona zgodą
chyba, że twoje słowa były nieszczere... i wcale nie chciałaś się ze mną pogodzić...

Pewnie (jeżeli to przeczytasz) myślisz, że zależy mi na tym, żeby utrzymac z tobą kontakt...
Nie... wole poprostu, żyć z ludźmi w zgodzie... wolę spotykając na ulicy osobę, którą znam "zaczepić" i porozmawiać z nią albo poprostru powiedzieć cześć... niż iść i poczuć na sobie szyderczy wzrok...
Robie to wyłącznie dlatego...

A i pisząc "nie jest mi potrzebny do szczęścia kontakt z tobą i z twoją stajnia" miałam na myśli to, że nie muszę się kontaktować z kimś, kto tam przebywa i być na bierząco z nowinkami itd. Czasem poprostu czytając fotoblogi dziewczyn i również twój... kiedy piszecie o czymś co przypomina mi czasy w stajni... to z chęcią pytam co np. u Karminy... albo "ile latm ma już Remus"...

To na tyle... myślę, że wyjaśniłam...