Co do tego 'końca świata'... Dzisiaj miał niby być.. Minęła 18 i nic, ale to się dopiero zaczyna..
21 października: Sąd ostateczni.
Niby w to nie wierzę, ale ludzie mi tyle napie*doli w związku z tym, że trzęse gaciami.. : /
Wszyscy mówią, że to bujdy, ale ja.. Ja się jednak obawiam. Jestem jeszcze dzieckiem no.. CHCE ŻYĆ DO JASNEJ CHOLERY!
Rozmawianie przez telefon o O1 w nocy z Kimś.. Kurde.. Jeszcze większe obawy, do tego ta burza. Błyski.. Miałam ochotę się do kogoś przytulić : c
Ile ja bym dała, że to tylko kłamstwa.. A niżeli już to wolałabym nie wiedzieć i żyć do końca.. Bez tych obaw, tej paniki, która mnie cały czas otacza.
Próbuję się śmiać, czerpać z życia co najlepsze.. Ale kurde! Cały czas się boje, że nagle coś pie*dolnie i.. I będzie koniec.
Dochodziła godzina 18, a mi telewizor zaczął szfankować. Kurde.. Przestraszyłam się.
Wsparcia nie mam u nikogo.. Śmieją się ze mnie, że w to wierzę. Wczoraj się popłakałam kiedy rozmawiałam przez telefon z Kimś..
Kurcze, kurcze, kurcze, kurcze. Mam dość! Nieraz na prawdę.. Wyczerpuje mnie to wszystko.. Te 'końce świata'. Te wszystkie kataklizmy.. Jeszcze Ona mi powiedziała, że Osama bin Laden żyje! (Chociaż jestem pewna, że go zabili)
Heeeeeeeeeeee, a tatko mi wczoraj oznajmił, że taka Pani mu powiedziała iż w 2O12 w Polsce ma być jakaś katastrofa, zaś w 2O2O ma nastąpić koniec świata.. Kolejna bujda?
Nikt nie wie kiedy będzie koniec świata więc dlaczego każdy się bał? I moim zdaniem nie ma osoby, która nie oczekiwałaby na 18 bez jakiejkolwiek obawy..
Mam nadzieję, że ten koniec świata jednak nastąpi.. Tylko oby nie w najbliższym czasie.
Niektórzy mogą mnie teraz wziąć za kretynkę, ale.. No, ale przepraszam bardzo. Jestem jeszcze dzieckiem i wierzę w takie rzeczy : / -,-
Paulinka stwierdziła, że tamta notka była sensowna.. Więc Paulinko zamierzam pisać teraz takie sensowne notki c[ :
Edit. Różofy jest kól.