Śniło mi się, że poderżnięto mi gardło... Obudziłam się w prosektorium, i chciałam uciec, <dziwne, chciałam uciekać przez okno w szatni dla chłopaków w Pobierowie> ale trójka lekarzy mnie dorwała i chciała dobić nożem... Byłam już świadoma tego że to sen, bo się budziłam i nie chciałam tego czuć i patrzeć na to, więc szybko podniosłam głowę i przekęciłam się na drugi bok.
To było straszne...
Kocham Cię Roberto.!.:*