O dziwo jestem w dobrym natroju.
Mam nadzieję, że jutro lepiej zniosę działanie leku.
I jutro będą wyniki. Nie denerwuję się. Jeszcze.
Nie bardzo wiem, jak uda mi się jutro wszystko pogodzić.
Niby dzień wolny od uczelni, ale lekarz, wyniki, spotkanie, milion stron teorii wychowania
i jak dam radę to przygotowanie się do zaliczenia z muzyki.
Myśl dnia: Na studiach w błyskawicznym tempie znika atrament z długopisu i pieniądze z portfela.
Albo ktoś da mi wakacje, albo święta. Bo inaczej to chyba nie da rady.