Odchodzisz coraz dalej.....
kiedyś byłeś dla mnie autorytetem
teraz jesteś nikim...
Próbujesz mi wpajać rózne mądrości,
lecz sam z nich niegdy nie skorzystałeś.....
Nienawidzę cię tak bardzo jak kiedyś kochałam....
jesteśmy niby rodziną, ale w rzeczywistości wrogami...
po co chciałeś żebym przyszła na świat?
skoro tak bardzo mną gardzisz....
co takiewgo zrobiłam, że zadajesz mi taki ból??
nawet nie pozwalasz abym teraz była szcesliwa....
zawswze musisz zrobić tak abym cierpiala...
moze sprawa ci to przyjemnosc???
może lubisz patrzeć na moje łzy smutek??
nawet nie zdajesz sobie sprawy jak to boli...
ten ból jest taki silny, przerażający...
nie chcę już cierpieć, cchę odejść z tego swiata....
Te słowa skierowane są do mojego ojca....on uwielbia zadawac mi ból...nie zna takiego uczucia jak miłośc...cche przestac juz cierpiec..uciec jak najdalej z tego domu...uciec z tego swiata...