Nie lubię ludzi nieodpowiedzialnych. Bardzo.
Dziecko nie będzie osiągało dobrych wyników w nauce,
nie będzie dobrym człowiekiem, jeśli nie ma wzoru i oparcia w rodzicach.
Tak wiele zależy od rodziców!
Pozory mylą. Rozwiązałam dziś "kryminalną zagadkę", ale mimo to chyba nie poczułam się lepiej.
Wolontariat nie polega na kopaniu dołków, na utrudnianiu pracy innym,
a na wzajemnym wsparciu. Przecież nie musimy się lubić, wystarczy się "tolerować".
Wszędzie jest lepiej... nie bardzo rozumiem, jak to działa.
Wiem, że jest mi lepiej. Od rana do późnego wieczora, ale spełniam się.
Nie jest łatwo, ale nikt nie mówił, że będzie.
Na wszystko inne przyjdzie czas...
PS. Postaram się poodwiedzać Was jak najszybciej, ale naprawdę brak mi doby!