Leżę już w szpitalu i czekam.. Az mojemu syneczkowi sie uzna wyjsc , albo az mu pomogą.. Środek nocy i obudzil mnie krzyk kobiety, ale kilka razy krzyczala i za chwilke slychac bylo placz dzieciatka ;-) chcialabym to miec juz tez za soba, przytulic moje kochane dzieciatko.. Ale nie dzieje mi sie tam nic.. Łuki moj kochany jest taki zniecierpliwiony i szczesliwy ;-) jest naprawde przekochany , daje mi tyle wsparcia ! To najlepszy facet na swiecie a w dodatku moj <3