praktyki rozleniwiają na maksa.
odbębniam 6h i nie robie nic, zupełnie nic.. wystarczy ktoś konkretny obok i do szczęścia nic więcej mi nie potrzeba :*
będe żałować, na pewno.. tymbardziej że mam do zrobienia hohoho i jeszcze trochę, no ale dopiero drugi tydzień leci, mam czas.. jak zwykle :)
za oknem coraz zimniej, brrr.. niestety takie uroki jesieni..
jednak mam nadzieje że od jesiennej depresji i zlych humorków uratuje mnie osobista wiosna w sercu! :):*