Moja chrześnica-Martynka:))
I kończy się lato:( a ja tak nie lubie jesieni, a ta będzie dla mnie chyba wyjątkowo cięzka..bede musiala sie przyzwyczaic do życia w innym miejscu, z innymi ludzmi.Do innych obowiązków.Wiem,że będzie trudno...przynajmniej na początku, ale licze na to,że jak najszybciej się przyzwyczaje, a wtedy studia okaża sie najpiękniejszym i najbardziej szalonym etapem mojego zycia
http://www.youtube.com/watch?v=-AWoZmAxKxg&ob=av3e
;))