Nasz pierwszy szczyt zdobyty na "zielonej szkole" to Sokolioca
ale sie wchodziło... męczarnia, ale jak już wyszliśmy na szczyt... jakie cudne widoki , nigdy nie wydziałam ładniejszych na zdjęcie jest teżsłynna sosenka, cała polska ją zna bo przecież jest na każdym obrazku Sokolicy
o czapkach to już nie wspomne bo były beznadziejne... ale niestety każdy je musiał nosić żeby sie nie zgubić, ale chociaż mam pamiątke bo na koniec na niej podpisy zbieraliśmy każdy na swojej oczywiście
Buziaki