W wakacje po obozie jeździeckim w Marklowicach zawitałyśmy z Karolina do stajni.
Pierwszy luk do stajni, Bajkała nie ma... :(
Jakieś dwa tygodnie później ponownie przyszłam do stajni, tym razem sama. Wchodze i od początku coś jest nie tak.
Podchodzę do byłego boksu Bajkała i wystające uszy same już mówią za siebie !
Zawitaj do nas nowy konik imieniem Kosta i tak zaczęła sie nasza wspaniała przygoda z tym kucorem debilem !!!