O dziesiątej w nocy w Café Anglais
Oprócz nas trzech
nie było nikogo
Na zewnątrz słychać było wilgotne kroki jesieni
kroki ślepego olbrzyma
kroki lasu zbliżającego się do miasta
Tysiącem ramion tysiącem mgielnych stóp
twarz z dymu człowiek bez twarzy
jesien szła ku centrum Paryża
pewnymi krokami ślepca.
Octavio Paz
"Bezsenna noc" (frag.)