witam 'panią' martę.
niemal każdy jest 'wtajemniczony' w 'wojnę' między nami. możesz uznać sie w tym momencie za wygraną,
nie obchodzi mnie to. jedyny mój cel w owym momencie to skończyć tę kłótnię o nic. mam w nosie zastępy
'twoich ludzi' które jak osły idą za tobą, nie zastanawiając się jaki to ma sens. czepiaj się mnie w swoich
notkach. pisz o tynku który odpada z mojej twarzy i jaraj się tym. mam w nosie to co piszesz na fejsie,
a w czterech literach noszę twoich wiernych fanów którzy są zaślepieni twą po prostu wrodzoną
siłą manipulacji. dla mnie i wielu innych osób jesteś po prostu infantylna. sprawiasz pozory osoby która
dokładnie wie co w tym momencie robi. skąd ten efekt? jesteś pewna siebie. możesz pisać że jesteś bystrzejsza.
tylko powiedz mi dziewczyno skąd możesz wiedzieć takie rzeczy, skoro nigdy ze mną normalnie nie rozmawiałaś?
nie zaprzeczam temu, bo sama ciebie nie znam. tylko skoro sądzisz że jesteś tak przebiegła to dam ci dobrą radę:
to brawura jest przyczyną większości wypadków. temat darii pozostawiam nienaruszony. sądzę że się teraz
domyśla co sądzę o jej zachowaniu. zapowiadam ci marto że żaden związany z tą kłótnią komentarz, który w sposób
nieelokwentny, błahy uwłacza mojej osobie- nie zostanie przeze mnie opublikowany. każda wiadomość typu 'jesteś
glupia bo marta jest zajebista' 'sama jestes dziecinna' 'dorosła się odezwała' będzie po prostu ignorowany. po sytuacji
jaką stworzyłaś można powiedzieć że dziecinna jesteś ty. dorośli ludzie takie rzeczy załatwiają rozmową, prosto w twarz
nie włączając w takie stytuacje osób trzecich. osoby które mnie nie znają twierdzą że to JA rozpoczęłam kłótnię, a fakt jest
taki że to TY zaczęłaś. do ciebie dziewczyno nie miałam absolutnie nic. byłaś dla mnie osoba neutralną o której nie miałam
jako tako zdania. myślałam 'wydaje się spoko' etc. nie miałam zamiaru się z tobą kłócić, sprzeczać, prowadzić bojów.
jednak widzę że nuda cię przybiła i musiałaś wyżyć na kimś swoje emocje. chciałaś mnie zniszczyć? uznaj że jestem.
w końcu straciłam koleżankę malwinę. ekchem. to chyba już koniec wywodu. pominęłam już niektóre kwestie typu
obrabiania dupy 'za plecami' chociaż to już raczej poziom młodszyc klas szkoły podstawowej i sądziłam że mam to za sobą.
powtarzam: nie będe akceptować komentarzy które emanuują głupotą i niewiedzą. a każdą twoją notkę na blogu, wpis na ścianie
po prostu zignoruję. nie będę się przejmować wywodami niedojżałej emocjonalnie licealistki.
tak, tak marto. zniszczyłaś mnie w oczach całego świata. jestem zmiażdżona. rozsypana, zalana łzami żalu leżę na podłodze
i użalam się nad swoim losem, a moja tapeta rozpływa się w raz z kolejną łzą.
dziękuję za uwagę. cześć.