Dzień jak codzień. Kawa śniadanko makijaż i do szkoły. Lecz s pewnym momencie coś mnie zatrzymało w tym porannym biegu i zaczęłam się zastanawiać gdzie się podziały te wszystkie lata. Stoję na rozstaju dróg. Muszę wybrać dobrą drogę. Ale co zrobić żeby nie żałować później swoich czynów. Jaki jest przepis na udane życie.?
Im bliżej do matury tym więcej pytań sobie zadaje. Dopiero teraz dociera do mnie ze kończy się sielanka na garnuszku rodziców i trzeba być samodzielnym.
Jak to mówią rodzice. ,, My Cię z domu nie wyganiamy"
Ale przecież wiecznie u nich żyć nie będę.
Mimo wielu zmartwień i kłopotów, które jak wiadomo każdy ma mniejsze i większe, to udane mam życie i teraz muszę dobrze postępować by dalej takie bylo:-D
No i na tym właśnie kończę dzisiaj i wracam do nauki.
,, Tam gdzie jest twój skarb, jest i twoje serce"- Paulo Coelho- Alchemik...