"Nigdy nie pociągniesz mnie na dno."
Z dzisiaj.
Pojeździłam tochę, przelonżowałam dzikusy, pozprzątałam w stajni, większość rzeczy na tak.
A jaka jestem dumna z O.
Chodził, mm, normalnie jak dawno nie chodził.
Piesy też obfotogafowałam.
M - fotograf.
Taaak, skłdanie pisze. Od 7. na koniach.
Haha, tak to tylko ja.
No cóż.
Wszystko boli, ale pozytywnie.
A co u Was?