Jak wyzej w tytule otworzylimy dzis sezon rowerowy.
Oczywiscie to jeszcze nie ta temperatura by wybierac sie na dalekie wyprawy, ale na poczatek osiedlowe uliczki i pobliskie łąki jak najbardziej na krótkie dystansy przy słonecznych dniach ;-)
Oczywiście spotkaliśmy pieknego kotełka-jakby to było gdyby Tomi g nie pogłaskal! :)
Był uroczy! :) Tylko przyznam, że środno ktoś o niego dba.
Zdecydowanie za chudziutki, bo jak glaskalam go to czułam kościsty grzbiecik, no i oczka bardzo zaropiałe.
Płotki juz wkopane w ogródek, czesc kwiatow posadzone.
Kamyczki przywiezione, jeszcze trzeba dowieźć ziemi ;)
Nie mgę się doczekać kiedy te wszystkie kwiaty, ktore juz posadziłam i ktore jeszcze mam zamiar posadzic zakwitną i będą cieszyć oko swoimi kolorami i nos swoimi zapachami... och!! :)
Dobrej nocy ;)
Użytkownik mokiki
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.