Jedno z pierwszych dni po powrocie ze szpitala :)
Teraz Nasz Synek jest już o wiele większy, a dokladnie o 1kg niż na tym zdjeciu :)
Noc była dość ciężka, Tomeczkowi nie chciało się spać, bo cały dzień kimał.
Ale wyjątkowo nie czuję dziś zmęczenia.
Z rana spakowaliśmy siebie i Maluszka i pojechaliśmy do moich rodziców by posiedzieć z Nimi jeszcze chwilę przed odjazdem.
Teraz już jestem w domu, a Ukochany zawiózl cała familię na lotnisko.
Niestety pożegnanie nie było łatwe.
Szczegolnie dla mojej mamy, która bardzo przeżyła 'rozstanie' z wnuczkiem...
Pozostalo mi tylko czekać na ich nastepny przylot do Polski...
A teraz lezymy i leniuchujemy.. :)
Miłego dnia.
Użytkownik mokiki
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.