Kurewski dzień mile się zakończył. jeszcze o godzinie 16 byłam w stanie rozjebać swój pokój z nerwów :O a potem ruda pałka zryła mi banię [+ AsiaczeQ przez jakieś 5 min xD]. A jeszcze moja najukochańsza jedyna w świecie wspaniała, boska, fenomenalna Anisia uratowała mi dupsko i pożyczyła sukienkę - to już wgl. :O Reasumując, dzien wcale nie taki chjowy. Dla mnie bynajmniej.
Na zdjęciu Julits, która jest w trakcie robienia swojej specjalnej miny p.t: '-,-', która [minę] kocham ja, Robert, Aśka, Boryczka i wszyscy inni :O
Nieee maaaa.... wooooody na pustyni :O xDD + hallelujach rock version X_X