Dzisiaj w Trzebnicy. W autobusie zrozumiałam dwie rzeczy:
1. Po co kuzynowi buty trekingowe, skoro nie jeździ w góry
2. Skąd te wszystkie demoty o polskich drogach
Dodatkowo mam nauczkę - już nigdy nwięcej nie dam sobie zbadać nogi -,-'
+ usłyszałam dzisiaj najlepszy komplement jaki tylko mogłam usłyszeć *_*