Kolejny dzień dobiega końca. Wszystko ma swój czas, tak jak wschód i zachód słońca. Tak jak gotowanie jajek i robienie makijażu. Tak jak chodzenie do szkoły i wstawanie do pracy. Mój czas zatrzymał się na chwilę pomiędzy wschodem, gotowaniem, piciem i zachodem. Nawet nie wiem kiedy przeminął, ale dobrze że przeminął, choć to był ten dobry czas. Teraz jednak nastał czas powrotu do rzeczywistości. Będzie ciężko, zawsze jest. Jednak chciałabym by moja rzeczywistość miała teraz smak gorzkiej kawy, dobrego wina i odrobiny śmierdzącego i niezdrowego tytoniu, żeby nie było za cukierkowo. Jeszcze trochę a byłabym bliska popadnięcia w depresję. Nie spodziewałabym się, że jeszcze potrafię tak tęsknić, nawet za swoim życiem. Do zobaczenia wszystko.