Hey!
Dzisiejszy dzień znowuż cudownie cudowny!
Rano... haha
Beka na maxa, takie połączonko emocjonalne mamy. xD Jasię hihram, ona się hihra i wszyscy się hihrają!
Potem pojechałam do domku i do Zuzi!:D
Potem do Niego! :D
Jak zawsze cudnie, cudnie!
Marcie jak zawsze odwalało i w pewnych momentach była nie do zniesienia, ale można jej to było wybaczyć z nadzwyczajnego powodu!:D
Prawie wylądowała na drzewie!
Prawie mnie zabiła, ale naszczęście zostałam uratowana!
Uratowałam ją kilka razy od piłki.
I wogóle było jak zawsze super mega!
Jutro szkoła! Za jakie grzechy!
Zaraz pewnie pójdę i tak spać!:D
Na zdjeciu Martucha! Spędziłam dziś z nią część dnia! Dla niej była tylko niewielka cząstka mojego dnia!:D
A!:***
Papa!:)
Ddobranoc!:)
Z nim nawet koniec świata wydawał się zwykłą drobnostką.
:***