Nadszedł dzień w którym drzewa złowrogo szumiały ostrzegając o czymś co ma się wydarzyć,
a powietrze stało się tak ciężkie, że oddychanie było prawie niemożliwe. Dom otoczyły nie przyjemne chmury
i deszcz zaczął śpiewać o tragedii która musi się wydarzyć...
Tamtego dnia zniknęła Demonia, każdy członek Wampirzej rodziny szukał jej wszędzie, ale nigdzie jej nie było.
Mimo nie zbyt wielkiej sympatii do Demonii, Dana'e postanowiła również jej szukać z pomocą Jokasty,
korzystając z okazji wyciągnęła Jokastę na cmentarz nie tylko by szukać zaginionej, ale
by pokazać grób, który sprawiał jej tak wiele bólu i cierpienia.
D; Widzisz to tutaj...
J; Tutaj? Tutaj co? Leży ktoś z Twojej rodziny?
D; Potrafisz czytać? Czy tylko mi się wydaje, a może nauczyć Cie tego?
J; Coś Ty taka nerwowa ciężkie dni czy jak?
D; Dziewczyno tu... tu zostałam pochowana, a raczej pogrzebana została pamięć o moim istnieniu...
Jokasta nie wytrzymała tych prostych, ale jakże przesiąkniętych żalem słów, zaczęła płakać poczuła smutek
zaczęła rozumieć tęsknotę Dana'e za rodziną, każdego dnia musiała oglądać ich żywych oni jednak nie mieli pojęcia,
że ona żyje.
D; Nie płacz i tak niczego tym nie zmienisz, nie wrócisz mi normalnego życia.
J; Wiem, ale gdyby to wszystko inaczej się potoczyło gdyby Matka....
D; Gdyby Matka wtedy w ten dzień, nie uratowała mi życia nie było by mnie tu. Zostałam brutalnie pobita!
Dostałam nożem myślisz, że przeżyłabym? Nigdy.
J; Ale miałabyś rodzinę!
D; Mylisz się! Już nigdy bym ich nie zobaczyła! Nawet takie życie daje mi powód
do szczęścia mam ich koło siebie.
Wampiry były silne, odporne na promienie słoneczne nie było dla nich problemem przemieszczanie się w ciągu
dnia więc robiły to bez wahania. Problem stanowił tylko fakt, że ktoś kto był znany i został członkiem Klanu
musiał się ukrywać tak jak Danae. Tamtego dnia mały Edward znalazł rodzinną zgubę był tak przestraszony tego co zobaczył, że nie miał pojęcia jak zacząć rozmowę z Matką. Opowiedział jej, że jego siostra przeszła przemianę, że nie jest już sobą i straciła to co miała. Matka wiedziała od razu, że Demonia stała się Wampanizem i nadszedł czas kiedy to Matka, będzie musiała zniszczyć własnego potomka. Istniała jeszcze możliwość wygnania jej, ale czy Demonia jest na tyle w stanie się opanować, że ma prawo jeszcze istnieć?
Matka w swym pokoju czekała na nadejście córki, czekała czujnie wiedząc, że przyjdzie jak noc niczym złodziej,
i wyjdzie jak wiatr z wielkim hukiem. Demonia stawiła się tak jak było to oczekiwane, w pokoju zrobiło się tragicznie zimno,zawiało nie tylko chłodem, ale i nienawiścią większą niż szczęście, większą niż miłość. Matka spojrzała w oczy swojego dziecka, wiedziała już, że straciła ją bezpowrotnie, że właśnie zaczęła się walka, że to już nie jest ona...
c.d.n...
I jak kochani??? Mam nadzieję, że się dobrze czyta? Bardzo proszę o komentarze
Buziaki !!!
Inni zdjęcia: Aksamitki zamiast słoneczka :) halinam1477 akcentovaStrażnik zamku elmar;) pati9912019 7513Zestaw opon. ezekh114;) virgo123490 mzmzmz;) virgo123;) virgo123