Włosowa katastrofa, ta maska nie robi z moimi włosami nic, z wyjątkiem wygładzenia przez co są nieco delikatniejsze w dotyku no i koniec efektów.. Żeby ją zużyć z zadowalającymi efektami, przed każdym nałożeniem dodawałam troszkę oleju z pestek malin lub z kiełków pszenicy. Dopiero wtedy zauważyłam, że moje włosy są nawilżone, schludnie nabłyszczone i odżywione. Mimo wszystko nie kupię więcej tej maski i pozostanę przy maskach z Biovax :)
+ wygładza, przez co włosy są delikatniejsze w dotyku
+ "nie zawiera SLS, SLES, PARABENÓW I SILIKONÓW"
- nie nawilża
- nie odżywia
- nie zauważyłam żeby zapobiegła wypadaniu włosów
- skład nie zachwyca, powiedziałabym, że porażka w porównaniu w bogate w oleje itp. maski z Biovax