Dzisiejszy warkocz.

Niedbale zrobiony, ale na szybko, bo włosy naolejowałam. Teraz właśnie siedzę z olejkiem kokosowym Loton, później pewnie maska. Ogarnęłam trochę nauki z jednego przedmiotu, a to w sumie niewiele jak na to co muszę ogarnąć jeszcze z innych, wszystko mi z głowy ucieka.

W głowie mam coś innego, a nie naukę :D Dlatego trzymajcie kciuki żeby mi wpisał 3 z maty bez drugiego kolosa i żebym wszystko w pierwszych lub zerowych terminach zaliczyła :O Tydzień zaczął się tak pięknie, że chcę znowu poniedziałek i niech będzie dokładnie taki sam :3 Śnieżek pada, dobre piosenki w słuchawkach, a w głowie milion myśli i to takich całkiem pozytywnych :) Coś się kończy, coś zaczyna, trzeba żyć dalej i taki mam zamiar. Niektórzy mieli być zawsze, no g*wno prawda, ale tacy ludzie mi nie są do szczęścia potrzebni. Nie ma co się oglądać na faceta, czy przyjaciół, którzy byli, a już ich nie ma. Szkoda Waszego czasu tylko. Teraz jest 'jak ktoś Nacie, tak Nata jemu' :D Przez te 3 miesiące moje patrzenie na świat jest trochę inne, ale zmiany są widocznie w jakimś celu :3 

Przepraszam, no ale po prostu gdzieś musiałam to wylać i podzielić się z Wami tą myślą :D 

PS. Z tego co widziałam, to Kallosy mają być w Naturze :)