Już jesień i latawców klucz,
a w kinach tyle pustych miejsc.
Z niedawnych zdarzeń ścieram kurz,
babiego lata wątłą sieć, bo
jestem wiatrem, śpiewam wiatr,
jestem łąką, trawy źdźbłem.
Jak biały jacht, w nieznany płynę dzień.
To, co mam, to, co mam,
to radość najpiękniejszych lat.
To, co mam, to, co mam,
to serce, które jeszcze na wszystko stać.
To, co mam, to, co mam,
to młodość, której nie potrafię kryć,
to wiara, że naprawdę umiem żyć,
umiem żyć...
s.