Snów dziwnych jej pięć jak palców jest pięć u dłoni każdej. Ściera swój uśmiech ze starych zdjęć, jego uśmiechu część. Głodne oczy nakarmi. Dobrze wie już że MY śię nie dzieli przez TRZY zwłaszcza z koleżankami. Jeśli już ktoś dziś puka w jej drzwi to z całych sił tylko przeciąg trzaska złudzeniami.
Nie fajnie jej z tym, nie pytaj czy jej fajnie.