Byłam w stajni . Boże . Jak Orlik się dzisiaj popisywał . ;/ Konie skakały , a ten mi się wyrywał , wierzgał i wgl. Ja oczywiście za którymś tam razem spadłam (xDxD) a trener mówi , ze mam wsiadać . Ale upadek był , bo mi sie spłoszył . Wtedy tak zaczął wierzgać , a ja do trenera , że ja nie chcę jeździć , bo mi takie rzeczy wyprawiał , ze sobie nie wyobrazacie . Ok , zsiadłam , a trener mówi do mojego taty , że ma po lążę iść . No to trener go zaczął lążować , a ja sobie na hali siedzie , bo nie chciałam na niego patrzeć (na Orlika) , ponieważ mnie do szału doprowadzał . ;/ Trener wysłał tatę po mnie . Przyszłam , wchodzę na lążownik i trener mi dał ląże i powiedział , ze ma kłusować narazie . Trener wyszedł , a Orlik mi zagalopował , zrobił tak jakby zwrot na przodzie i galopuje z zawiniętą na szyi lążą . Łooo , jak trener wtargnął i tak mu w tyłek przyłoił , że tak się Orlik ułożył (bynajmniej na dzisiaj) , że mi się już na lązy nie wyrywał . Dobra idziemy na halę . Wsiadam no i kłusujemy , tak wolno mi kłusował , a ja bata nie miałam . I wkońcu trener mi drągi jakieś ustawił i miałam je jeździć . I kazał mi wziąść bata od taty , a Orlik zaczaił , ze mam go w ręku , to tak dodawał w kłusie . Potem galop . Jea . Jak mi fajnie galopował . I jak ogon do góry miał , czyli zadowolony był (i taki miał (naszczęście) przez całą jazdę). Potem go występowałam . Aaaa , to jeszcze nie koniec . Wprowadziłam go do boksu . Zostawiłam trochę boks otwarty , a on po 2 minutach czasie wyszedł sobie z boksu , bo tak się mu podobało . Naszczęście Remik szedł i go złapał za wodzę (bo nie zdążyłam go rozsiodłać) . I wgl. tak mnie wkurzył . ;/////
Sony A350 <3