Chude jest piękne.
Nienawidzę siebie.
Swoich ud,
pośladków..
brzucha..
łydek..
Nikogo nigdy tak nienawidziłam jak siebie.
Brzydzę się sobą, chce tatuaż,
ale aż wstyd pokazać swoje ciało.
Czy kiedykolwiek będę czuła sie z sobą dobrze?
By bez wstydu iść w bikini na basen?
Pojechać nad morze?
Czy kiedykolwiek On spojrzy na mnie tak,
jak na te wszystkie dziewczyny za którymi się ogląda?
Czy kiedykolwiek poczuje się kobietą?
Kobiecą, szczęśliwą, zadowoloną z siebie?
A może będę skazana na siebie i swój tłuszcz
do końca swoich załosnych dni?
Potrzebuje wsparcia, zrozumienia, pomocy w tym syfie w którym się babram, chciałabym poznać kogoś kto tak jak ja chce się odchudzić mocno, kto będzie mnie wspierał, rozumiał, kogoś komu mog ę się wygadać, bo w chwili obecnej jestemsama,
czuje się niepotrzebna nikomu a do tego gruba jak dwie świnie, paskudna i nieperfekcyjna.