przeczytaj to dobrze!!!!!!:()
Jestem mocnym ogniwem synu, to moja mantra
Jadę jak Ganda, jak Antrack zawsze po bandach
To jest czarna magia, pentagram, liryczna masakra
Brudnym fiutem na twoich głosowych strunach zagram
Dance Macabre, chory rap to moje rzemiosło
Jestem jak sześćset sześćdziesiąty szósty apostoł
Ewangelie mam prostą, spedalonym rapem gardzę
Pozdrawiam wszystkie homo składy środkowym palcem
To styl niezawodny w walce, mam na to swój patent
Wyskokowe płyny, oczy zabarwione szkarłatem
Możesz spisać na stratę swojego idola z TV
Bo jestem jak kanibal który się ich ścierwem żywi
To nie przeboje Vivy, to hymn poznańskiej konkwisty
Przede wszystkim pierdolę wszystkie przebojów listy
Pełnokrwisty hardcore kontra radiowa sieczka
Masz tu prorodzinny klimat, dzieci znalezione w beczkach