Kaśku, moja Kaśku, nieco koślawa Kaśku.
Foto przy teatrze (jeśli dobrze pamiętam? :)), wciąż Gdańsk.
Tom pojechał, kto to widział, żeby za taksówkę na dworzec PKP zapłacić 20 zł! Skaranie Boskie. Szkoda, szkoda, szkoda, że już nie ma Toma.
Zimno, wczoraj gorąco, plaża. Siedziałam i machałam gipsem, opalałam się bez bluzki, całe szczęście, że noszę ładne staniki ;)
Będzie lało.
Wczoraj tak waliło piorunami, że jak nagrywałam mamie płytę, to się bałam, że wylecę w powietrze razem z komputerem.
Magda kawa, już po kawie.
Noga boli, aż do wieczora się nigdzie nie ruszam, oglądam filmy i czytam Muszkieterów. Kocham d' Artagnana <3