Wspaniałe i cenne p-ó-ł-t-o-r-a roku mojego życia!
Niestety jest tak, że wszystko co dobre kiedyś się kończy. Moje życie nie odbiega w żaden sposób od tej przyjętej "reguły". Paulinka przywitała się ze żłobkiem a ciocia z praktykami. Za chwilę przywitam sie z szukaniem pracy (Witanie to dobra sprawa. Mówię Wam! Ułatwia mi życie tak, że hoho).
Aktualnie jestem "na wozie" ale ostatnio przeważnie byłam pod. Problemy goniły problemy a zmartwieniom nie było końca. Sytuacja rodzinno-życiowa zaczyna sie żółwimi krokami stabilizować. Jakby nie było... dobre i to, choć jeszcze długa droga do całowitej sielanki ale kto jak nie właśnie MY? Moja rodzina jeeeest mistrzowska!
P.S. Idę bo wzruszam się widząc to zdjęcie.