psy wyją,do moich myśli..o tym spacerze w lesie, który się odbyć nie zdążył.
bo jesień... a teraz zima.
i wyją do moich bliskich, których ubywa i giną.
i nikną po miastach, tak samo odległych jak moje.
a raczej już wcale ich nie ma, a jeśli to nie wiem.
telefon zmieniłem...nie dzwonię .