Nie wiem dlaczego ta droga jest jeszcze trudniejsza.
Kiedy naprawde chcesz czuć się szczęśliwy
natrafiasz na więcej przeszkód niż się spodziewasz.
Wkurwia mnie w pewnych osobach to, że nie znając mnie oceniają moje możliwości.
To tak, jak ze śpiewaniem. Spojrzysz na kogoś i mówisz " nie, on nie umie śpiewać".
Pozostaje udowodnić?
Albo zostać przy aparacie, którego się nawet nie posiada.
Więc przy kartce papieru i długopisie.
I pokazywać uczucia jedynie w taki sposób.
Chciałam dobrze. Chciałam, by niemożliwe było możliwe.
Podtrzymywałam go na duchu, dałam mu szansę na spełnienie marzeń.
Ale to one zaczynają mi działać na nerwy.
Czyżbym musiała olać?
Stale tylko olewam sprawy, to sie staje już nudne.
Poowli wkurza mnie cała ta rutyna.
Cały ten muzyczny profil.
Wszyscy konkurują.
Każdy chce być najlepszy, to jest straszne.
Ciągle coś niemiłego, ciągle zawód.
I uwieżcie - gdybym mogła - przepisałabym się do czegoś normalniejszego.
Wkurza mnie ten profil, ten nauczyciel, oni wszyscy.
Wkurza mnie już nawet jakakolwiek muzyka.
że jej nie doceniają.
Bo myślą, że sama się robi?
nawet nie wyobrażają sobie ile trudu jest przy nagraniu jednego śmiesznego utworu.
Ludzie.
tak, własnie ludzie.
wstydze się za nich, ich.
Jestem niestety typem osoby, która nie pozwala sobą rządzić. Manipulować.
Nie cierpie, jak ktoś mi narzuca pewne rzeczy.
Jak coś zalezy od kogoś, a nie ode mnie.
Jak jestem niżej?
gdzie ta równość?
I wkurza mnie całe to EMOgówno chodzące po stargardzie.
Najchętniej wzięłabym piłę mechaniczną i wyrżnęła all w pień.
Nienawidze EMOpizd.
Swojej byłej klasy też.
Dlaczego wciąż muszę być opanowana?
dlaczego mają pretensje, że jestem impulsywna?
chooj im w doope~
matko z córką, jaka ja wściekła.
yebie tego elektryka. juz nie chce.