Poniedziałek.Zmiana planu.Na gorsze.Dzien do niczego.Nerwica.Zmęczenie.Niskie ciśnienie.Brak życia w sobie.Totalna porażka.
Tak szczerze.Mam dość tego bagna.Beznadzieja na maksa.Jeszcze chwila.Rzuce to wszystko w cholerę.
Chyba kończę.Chyba powinnam.Chyba brak czasu checi i biedolenia non stop jakie to wszystko jest gówniane.
Smutno.Ciężko.Boleśnie.
Widzimy sie za jakiś czas.Teraz nie ma co więcej pisać.nie ma co dodawać.Nie ma co sie tutaj wypłakiwać.
Tradycyjnie miłęgo wieczoru.Lepszego wtorku.