Chyba to już. Chyba to ten moment, kiedy wstaje na nogi. Może upadnę, ale chociaż próbuje. Nie chcę już siedzieć w miejscu i przeklinać rzeczywistość. Zawsze może być gorzej, może teraz upadnę, ale mogło być tak, że rzeczywistość wbiłaby mnie pod ziemię? Muszę wstać, muszę. Czuję się jakbym jechała starym maluchem po jakiś piaskowych drogach, które nie są dobre dla zawieszenia mojego samochodu. Muszę wyjechać na tą pieprzoną autostradę życia, potrzebny jest mi asfalt. Żebym jeszcze mogła zapomnieć i nie myśleć? Niech ktoś mnie zagada w nocy, abym nie myślała o tym wszystkim, co nie warte jest nawet przypominania. Nie jestem typem tej dziewczyny, ale czy wódka jest jedynym rozwiązaniem? Nie chcę myśleć.
Kolejny idiota dał mi do wiwatu. Jeżeli tych idiotów ma być tyle co znaków na austostradzie, to chyba będę jednak zapierdalać moim życiowym maluchem po piasku. Pieprzyć asfalt.
Inni zdjęcia: "Totalna psychoza." ezekh114*** coffeebean1:) patkigd:] patkigdDziki Egipt bluebird113 Korony to taki zespół. ezekh114:P patkigd... maxima24... maxima24... maxima24