to tak :)
w piatek byliśmy na "małym" spacerku po górach :)
od 10 do 19 nie było nas
a jeszcze pan przewodnik, myślał, że jest super utalentowanym śpiewakiem [bo radio w autokarze było popsute...]
i całą drogę śpiewał!
Pan Rafał wziął co prawda gitare, aby nas tak nim nie katować, ale on jesdnak swoje :P
nawet mi mp4 zagłuszył.
w drodze powrotnej to juz my zaczeliśmy śpiewać "PRZY OGNISKU", lecz i to nie pomogło...
ale :P
przeżyliśmy jakoś :P
tak ogółem.
wczoraj padał deszcz.
dziś słoneczko świeci :)
jest fajnie :P
wczoraj była pidżama party XD
ja ubrałam koszulę nocną...
babci Zosi [???]
kończe
wracam w piątek :(