Kolejny dzionek mija... Dużo i nie wiele się działo
Zmeczenie masakryczne...i nos w książkach
Mamy 28 września 2009 40 już tydzień roku
Zdjęcie...;]
No a jakie ma być Musiałem jakieś swoje wreszcie powstawiać
Taki zdziwony na fotce troche Ale nie lubie sie sutawiać do fot
To nie dla mnie
Jeśli trzeba, to robię
Taki pysku jak u psa ALe mneijsza o to
Dzień...:)
No to zacząłem od pobudki za wcześnie Bo nie było wychowawczej...
Godzinę siedziałem...
Potem lekcje leciały a ja z Darią na kommie KOCHAM CIĘ kochaniutka
Po szkole...
Najpierw po książkę, uważając aby koleżanki nie spotkać Nigdy z nią na żywca nie gadałem,i tak chyba zostanie
Potem już na pcozte z kumplem I wsiadając do tramwaju kumpela była
Ale się mineliśmy tylko
Nie było czasu na pogaduchy
Stwierdziła w esku, że wystroiem się jak szczur na otwarcie kanału
rozbroiła mnie
Potem to już nudy...Jedynie eski ze Skarbem mnie cieszyły
Na prawku się wyspałem i dowiedziałem, że musze czekać jescze tydzień na jazdy
Kochaniutka zrobiła mi taką niespodziankę, ze ho ho Dziękuję Skarbiee
Tego było mi potrzeba
Te obcasy
Dalej za mało znaków I czasu...
KC DARIA