No, więc pare dni w Gdańsku wystarczyło aby zmienic fryzurę. Z moją kochaną ,acz świrniętą siostrunią zawsze jest wesłoło. Poszłyśmy do fryzjera na zrobienie grzywki, a poprzedniego wieczoru pofarbowała mi włosy. Mało tego 2 dni póżniej miałam jechac na obóz katolicki, a u mnie w szkole pofarbowane włosy są niedozwolone. Ale wszystko skończyło sie dobrze nik tego nie zauważył ( no moje przyjaciółki tak :P ), poznałam wspaniałych ludzi i super chłopaka. Życzę miłych wakacji! :*