Jak ważni są dla mnie tego nie umiem nawet ogarnąć słowami, bez nich nie dałbym sobie tak rady w życiu, mogło być też tak że gdyby nie oni może nawet by mnie już nie było. Jak wielką siłą jest przyjaźń już niejednokrotnie mogłem się przekonać, jak cudownych ludzi spotykam na swej drodze wiem tylko ja ,ile im zawdzenczam wiedzą ci którzy mnie znają.
Wczoraj ruszył remont mojej kuchni, w moich drzwiach staneli dzielni przyjaciele, stolarz - Marek, elektryk - Jacek i hmmmm jak nazwać Tomka ? może artysta ? niech będzie artysta -Tomek. Dla słusznej sprawy poświęcili masę swojego czasu często kosztem wyrzeczeń i kosztem swojego wolnego popołudnia a nawet dnia. Prace trwały od 9 rano do północy, aż dziw że sąsiedzi nie zadzwonili na policję. Gdyby nie fakt że zabrakło nam farby remont prawie byłby skończony, ale cóż moja wina - za mało farby kupiłem ! Ciag dalszy remonty wkrótce, pewnie znowu przyda się mi ich pomoc - jak się im odwdzięczę - za cholerę nie wiem. Wiem za to jedno co jest dla mnie najważniejsze.... mam przyjaciół na których zawsze mogę liczyć - i tego życzę wszystkim.
Nie byłbym sobą gdybym tutaj nie podziękował moim przyjaciołom. Ta sobota pomimo że mega męcząca była jednym z lepszych dni w moim życiu. DZIĘKUJĘ WAM.
W ferworze remontowym nie zauważyłem nawet jak dużo śniegu spadło w sobotę.... zima nareszcie pokazała pazur.