Powiedziałam Ci, że odchodzę;
Powiedziałam, że nienawidzę;
Powiedziałam, że nie będziemy przyjaciółmi.
Boże! Jak chciałabym to cofnąć.
Jednak raz wypowiedziane słowa
Tkwią w pamięci
I już cofnąć ich nie mogę.
Właściwie to czy nie lepiej,
Że tak się stało?
Przecież chłodu Twej obojętności
Też znieść już nie mogłam.
Czułam się jak marionetka
W kukiełkowym teatrzyku,
Lecz to Ty pociągałeś za sznurki.
Ja grałam według Twojego scenariusza,
Zatracając się, gdy tylko choć na chwilę
Pozwoliłeś mi na to.
Zniszczyłeś mnie.
Nikomu jeszcze nie udało się
Tak szybko tego dokonać.
Jesteś mistrzem.