omygy.
co za dupiaty łikend, no mówię wam.
miało być tak pięknie.
a skończyło się na tym, ze piątek i sobota za barem znooowu ;(
niedziela zostaje mi na wczydupy zad.dom. + spanie.
2 tygodnie bez picia, no nie wierzę.
boy you're my temporary high