Nie powinnam wychodzić z domu. Nie powinnam poznawać ludzi. Nie powinnam jeść pizzy i słodyczy. Nie powinnam pić tyle kawy. Nie powinnam ufać ludziom. Nie powinnam mówić głośno o swojej religii i poglądach. Nie powinnam mieć UFO na zdjęciu profilowym. Nie powinnam wielu rzeczy. Ale ja to lubię do ciężkiej cholery.
A co powinnam? Powinnam to, czego nienawidzę.
To, co dobre, a co złe, to tylko bariery stworzone przez człowieka. Człowiek sam powiedział, że lepsze cierpienie do końca życia niż aborcja. Lepsza śmierć niż uległość. Lepsza duma, niż ryzyko pośmiewiska, mimo, że pośmiewisko nie jest pewne. Pewnie nie rozumiesz mojej paplaniny. Nie rozumiesz dlaczego podobają mi się łyse koty. Nie rozumiesz dlaczego wolę kupić 6 płyt niż buty, które nosi każdy "bo jest słeg". Pierdole to. Pierdole to, że komuś nie podoba się moje życie, bo nie jest idealne i dopasowane do schematu obecnej czasoprzestrzeni.
Zabierz swoje obłocone buty i zdanie z mojego pokoju. Zawsze będę robiła to, co uważam za słuszne. Raz będę promować zdrowy tryb życia, bo będzie mi to potrzebne. Tydzień później pójdę na imprezę, bo będę miała potrzebę wyżycia się. W pewien weekend nie wyjdę z domu zastanawiając się nad sensem egzystencji. Innym razem będę płakać, że jednak nie jestem taką niezależną singielką z dwoma kotami i potrzebuję miłości. Bo taka już jestem. Udawałam przez tyle lat, że dam sobie radę z każdą pierdołą i siła umysłu przezwycięży wszystko. Niestety marny ze mnie Jedi i mimo, że się staram, to często podupadam na duchu. Już niczego nie chcę udawać. Nie chcę, więc nie muszę. Nie chcę, więc nie będę.
"Jesteśmy jednością
Jesteśmy Wszechświatem
Przodkami tego co będzie
Potomkami dewońskiego morza
Wieki przeminęły
Pisząc opowieść o nas wszystkich
Z dnia na dzień nowe otwarcie
Najwspanialszego widowiska świata"