z Nim, bo później może być różnie...
a co do dnia wczorajszego:
nie wiem co robiła
Blaszka z Wojem,
ale my bawiliśmy się świetnie!(;
dzień pełen zabójczych akcji. ^^
Na wieczornym spacerze Paulę łapały skurcze.
Chyba godzinę spędziłyśmy na ziemi masując jej nogi.
I pracownik fabryki wezwał jakiegoś dup*ka, przed którym chowałyśmy się w krzakach. :)
Nie umiem poradzić sobie z myślami.