Maseczki to swietny sposob na zrelaksowanie sie, nawilzenie cery, ozywienie wlosow. Mam dla Was kilka rodzai maseczek domowej robty ;)
Na cere:
1) Jesli ktoras z Was ma sucha skore, propozycja ponizej, mam nadzieje pomoze Wam rozwiazac ten problem:
Żółtko kurze jest bogate w wiele odżywczych składników, zawiera dużo witaminy A i cholesterolu.
2) Do cery tlustej z tradzikiem:
Na wlosy:
1) Jest to sposob wyprobowany przeze mnie i naprawde dziala. Mam wlosy a'la 'pajaczki' :D. Trzy wlosy na krzyz, jakby tego bylo malo, strasznie mi wypadaja, moja mama poradzila mi, abym nakladala sobie po kapieli dwa zoltka z jajka + pare kropel oliwy z oliwek dla polysku, i dziala! Trzymam ok. 15-20 min po czym splukuje ciepla woda.
2) Jesli Twoje wlosy zbyt czesto sie przetluszczaja:
- napar z dwóch saszetek mięty i pokrzywy
- mozesz naparem zmyc uprzednio umyte wlosy
UWAGA! Maseczka nie jest odpowiednia dla tlenionych blondynek, bo ich włosy mogą nabrać zielonkawego odcienia.
Piszcie w komentarzach/prywatnych/mailu ([email protected]), jak w Waszych przypadkach sprawdzily sie powyzsze maseczki. :) A moze macie swoje porozycje? CZEKAM!
*Przypominam, ze do 10/10/11 czekam na zdjecia Waszych outfitow. Moze macie jakies pomysly na sezon jesienno-zimowy? NIE REZYGNUJCIE Z KOLOROW! [email protected]
Buuuuuziaki :*
Dzieki chocooo ;*