lubie bardzo wczorajszy wieczór, nawet jezeli teraz mój żołądek przeżywa kacowe rewolucje. nie ma to jak wejść do kałuży po kostki, obedrzeć sobie dłoń i usłyszeć od mamuśki z rana, że oparami alkoholu w moim pokoju możnaby się upić. a ten wieczór przeznaczam na odpoczynek? przynajmniej tak mi się wydaje :x , cały tydzień przed nami moje gofero-dżemorki jak to MONIKA SUM NAPISAŁA WE WCZORAJSZEJ NOTTCE haha!
+ tatuś ogłupiał że zostawia mi samochód na cały dzień dając mi do ręki kluczyki :*